Na rynku tym nieprawniczym w marketingu, działaniach PR, reklamie, króluje modny storytelling. Czym on by nie był, bo jest odmieniany przez wszystkie możliwe już warianty ludzkiej wyobraźni, zarówno w treści jak i formie, najważniejsze w nim jest uzyskanie w odbiorcach, do których jest on skierowany, poczucia nawiązania swego rodzaju więzi. Ta więź to na koniec dnia w uproszczeniu zaufanie. A na zaufanie nie pracuje się jednym przekazem choćby w najpiękniejszym opakowaniu. Zapytasz jak ten storytelling ma się do naszej branży prawnej. Ano ma się i to bardzo.
Nie będę się jakoś specjalnie na ten temat dzisiaj rozpisywać bo to temat rzeka i można go ująć na pięćset różnych sposobów. Historia i człowiek, ludzie, wartości, wyróżniki, sposób komunikacji, tożsamość marki, standardy obsługi klienta, bycie na bieżąco, wszystkie twarde dowody istnienia nas online czy offline, sposób podania ręki na dzień dobry na spotkaniu biznesowym, mina czy postawa ciała na zdjęciu biznesowym, aktywność w miejscach gdzie są nasi klienci, podejmowane działania aby klient czuł się zadowolony, umiejętność zarządzania ludźmi, budowania silnego trzonu, fundamentów kultury organizacyjnej, które składają się na koniec dnia na DNA marki, a nie ich wymyślania, miejsce spotkań, miejsce pracy, rodzaj i jakość inicjatyw w jakie się angażujemy my, nasz zespół, sposób mówienia o tym, bycie tu i teraz ramię w ramię z klientem, aby czuł się bezpieczny itd. Dużo by jeszcze wymieniać.
Na koniec dnia, najistotniejsze jest nie to jakie piękne biuro masz, jakie piękne meble stoją w Twoim gabinecie, jakim jeździsz samochodem, bo to już już być może poustawiałaś/poustawiałeś. Istotne jest to co gra Ci w sercu, jakim jesteś człowiekiem, jakimi wartościami kierujesz się na co dzień i w życiu zawodowym i prywatnym, jak działasz, jaki jesteś, jak się komunikujesz i z kim, po co i jak dążysz do celu, jakimi ludźmi się otaczasz, a jacy ludzie otaczają Ciebie, co o Tobie mówią innym i dlaczego. Czym się interesujesz, co wpływa na sposób Twojej pracy, może nawet Twoją zawodową specjalizację. Czy lubisz to co robisz, czy lubisz i szanujesz siebie, swoich współpracowników, partnerów biznesowych i życiowych, czy jesteś w tym wszystkim SOBĄ. Czy w komunikacji z otoczeniem biznesowym, klientami, mediami jesteś sobą, czy mówisz i robisz coś o czym warto dzielić się z innymi. Czy jest, może to być przydatne dla innych. Czy możesz powiedzieć, że tak to co robię wypływa ze mnie, a do tego pomaga innym.
Prawnik to zawód zaufania publicznego. A bynajmniej taki być powinien. Na zaufanie jednak się pracuje. Nie ma nic od tak po prostu. Dziel się tym jak pomagasz swoim klientom. Bądź wdzięczny, że możesz dla nich pracować, być ich doradcą, partnerem biznesowym. Nigdy nie wiadomo kiedy i jak sytuacja ulegnie zmianie. Warto być wdzięcznym za to co jest tu i teraz i pracować nad tą relacją, podtrzymywać ją na jak najwyższym poziomie. Komunikować to to jest potrzebne, a nie to co nam wydaje się fajne, chcąc połechtać swoje ego.
Pamiętaj – odbiorcy chcą usłyszeć coś przydatnego, a przez to interesującego.
Ludzie oczekują emocji, a nie faktów.
Serce jest ważne.
Sercem marki, Twojego biznesu jest strategia.
Sprawdź czy jest i działa poprawnie.
Sercem jesteś często, jeśli nie zawsze Ty sama/Ty sam.
Bez Ciebie nie byłoby Twojej marki i Twojego biznesu.
Zadbaj o siebie.
Nie zapominaj o sercu.
Nie zapominaj i nie bój się być sobą.
Prawda zawsze jest najbardziej wiarygodna i obroni się w każdej sytuacji.
Żaden marketing, żadne działania PR nie sprawią, że klienci obdarzą Cię zaufaniem jeśli Ty sam nie wzbudzasz zaufania, jeśli nie pracujesz nad tym zaufaniem, jeśli co innego komunikują Twoje działania marketingowe, PR-owe, a co innego Ty sobą samym reprezentujesz w relacjach bezpośrednich z klientami, mediami, otoczeniem.
Biznes robią ze sobą ludzie!
Banał?
Czy, aby na pewno?
Jaka jest Twoja strategia?
Jak bije Twoje serce?
Jak dzielisz się sercem z innymi?
Gdy jest strategia i jest konsekwencja w jej realizacji, nie trzeba szukać pretekstów do komunikacji.
One z niej wynikają.
A ja dodam, że gdy jesteśmy w tym wszystkim sobą, to zdecydowanie mamy większe szanse na to, żeby co rano budzić się i z uśmiechem działać dalej. Spojrzeć w lustro i powiedzieć sobie samemu, dziś jest kolejny dzień mojego życia, dziś znowu zrobię coś pożytecznego dla innych i dla siebie. To co daję innym wynika ze mnie.
Znowu powiesz co za banały… Co to ma do “prawnikowania”…
Czy, aby na pewno?
Pomyśl o tym. Tak na koniec weekendu.
Wracaj do tego zawsze wtedy kiedy będziesz widziała/widział, że coś nie idzie. Może wtedy po prostu baterie w sercu się wyładowały. Wtedy się zatrzymaj, odpocznij, przemyśl wszystko co ostatnio nie szło jak trzeba, podziel się swoimi wątpliwościami z kimś zaufanym, zorganizuj spotkanie ze swoim zespołem, wspólnikami, wspólnie zastanówcie się gdzie należy coś podciągnąć. A potem nie bój się podzielić ze swoimi klientami takimi doświadczeniami kiedy okoliczności będą temu sprzyjać. On też nie jest idealny. Nikt nie jest.
A może odnieśliście właśnie jakiś sukces. Była to praca całego zespołu. Klient jest zadowolony. A może grupa klientów. Powiedz o tym. Czy to w ramach komunikacji wewnętrznej czy zewnętrznej. Tak poczucie w zespole i podkreślenie tego w sposób naturalny, że zrobiliście kawał dobrej roboty jest ważne. Celebrowanie sukcesów jest ważne. Analizowanie sukcesów również. Spotkanie z klientem w kontekście sukcesu może być kluczowe.
Doświadczenia dobre, czy te mniej pożądane budują Twoją, Waszą historię (dla tych czepialskich i tych z wątpliwościami – nie chodzi tu o komunikowanie fackupów, tylko o case study).
Dzielenie się nimi – buduje, a bynajmniej wpływa na budowanie więzi zaufania z klientami.
A historie – prawdziwe – pozwalają wierzyć, że firma jest godna zaufania.
Nigdy nie wiesz, czy dzieląc się swoimi doświadczeniami nie pomożesz w ten sposób swojemu klientowi.
“Marketing dla prawników” by Monika Muracka & “Wizerunek Prawnika” by Beata Ulrych to 2 babki siedzące w marketingu prawniczym, które lubią to, co robią i lubią dzielić się wiedzą. Fiszki z przymrużeniem oka, ale krótkie piłki na temat marketingu prawniczego zupełnie na serio 🙂 Sprawdź TUTAJ jak to się wszystko zaczęło i śledź dalsze nasze odcinki w ramach cyklu #KobietyMarketinguPrawniczego.